Otto von Schirach
Elektroniczna | Otto Von Schirach to pół-Kubańczyk, pół-Niemiec urodzony w kubańskiej dzielnicy Miami w 1978 roku. Od dziecka oddziaływała na niego muzyka kubańska, gangsta rap, a także dźwięki elektroniczne. Do tego babcia praktykowała magię, dzięki czemu Otto szybko dowiedział się o świecie nadrealnym. Do poznanych wcześniej dźwięków z czasem doszedł, chociażby noise i gore grind (a także kiepskie horrory i filmy porno), co z czasem wpłynęło na styl muzyki tworzonej przez Von Schiracha. Tworzyć zaczął na poważnie w połowie lat 90., gdy kupił pierwszy automat perkusyjny. Otto szybko doczekał się uznania dla swojej mocno pokręconej twórczości. Wyrazem tegoż był również kontrakt z wytwórnią Ipecac, której jednym z właścicieli jest Mike Patton, czy gościnny udział na płycie legendarnych Skinny Puppy. Występy Otto prawdziwa jazda bez trzymanki, gdzie jest miejsce i na hip-hop, i na death metal, i na odjechaną elektronikę. Oprócz wrażeń słuchowych można liczyć też na wzrokowe, bo koncerty wzbogacane są o ciekawe wizualizacje.
Nadchodzące
O Otto von Schirach
Otto Von Schirach to pół-Kubańczyk, pół-Niemiec urodzony w kubańskiej dzielnicy Miami w 1978 roku. Od dziecka oddziaływała na niego muzyka kubańska, gangsta rap, a także dźwięki elektroniczne. Do tego babcia praktykowała magię, dzięki czemu Otto szybko dowiedział się o świecie nadrealnym. Do poznanych wcześniej dźwięków z czasem doszedł, chociażby noise i gore grind (a także kiepskie horrory i filmy porno), co z czasem wpłynęło na styl muzyki tworzonej przez Von Schiracha. Tworzyć zaczął na poważnie w połowie lat 90., gdy kupił pierwszy automat perkusyjny. Otto szybko doczekał się uznania dla swojej mocno pokręconej twórczości. Wyrazem tegoż był również kontrakt z wytwórnią Ipecac, której jednym z właścicieli jest Mike Patton, czy gościnny udział na płycie legendarnych Skinny Puppy. Występy Otto prawdziwa jazda bez trzymanki, gdzie jest miejsce i na hip-hop, i na death metal, i na odjechaną elektronikę. Oprócz wrażeń słuchowych można liczyć też na wzrokowe, bo koncerty wzbogacane są o ciekawe wizualizacje.