No Face No Case + Violent Answer + inni
„Nu-beatdownowi” Czesi z No Face No Case wracają do Polski w towarzystwie trzech krajowych składów o podobnym modus operandi.
Praski kwintet No Face No Case w sierpniu 2020 roku wydał swój debiutancki teledysk i utwór Deadbeat z udziałem Andrew z Epicardiectomy i od razu zyskali sporą popularność dzięki swojej mieszance ciężkiego, beatdownowego hardcore'u i rapowego wizerunku. Po Deadbeat, ich muzyka zaczęła ewoluować w kierunku bardziej nu-metalowego brzmienia, szczególnie widocznego w utworze Out of the Blue; No Face No Case swoje brzmienie określają trafnie jako nu-beatdown.
Polską reprezentację otwiera poznańskie Violent Answer: wysokie, krzyczane wokale, ciężkie hardcorowe riffy oraz złożoność kompozycji. W ich zainspirowanym australijskim i amerykańskim nu-hardcorem brzmieniu nie brakuje breakdownów, blast-beatów czy gwałtownych zmian tempa. W 2020 roku wydali swoją debiutancką EP-kę Violent Answer; aktualnie szykują się do wypuszczenia kolejnej, Self-Threat, z której ukazały się już trzy single. Następnie, Iamone; ten łódzki zespół popycha djent i metalcore do granic progresywności, wprowadzając do gatunkowej palety polirytmy, symfoniczne aranżacje i formy sięgające po ambient oraz muzykę filmową, z elektroniką przypominającą w równym stopniu nu-metal i najntisowy progressive trance. W tym roku wydali swój drugi album, Into the Sea Full of Tears, obok którego ciężko jest przejść obojętnie. Line-up zamyka warszawskie bHP, które po wydaniu debiutanckiego albumu w październiku zdaje się być na pewnej ścieżce do sławy. Nieskrępowani rewiwaliści nu-metalu, z klasycznym podziałem na rapowany i śpiewany wokal, skreczami i ciężkimi riffami; co dziwne, ich brzmienie jednak zdaje się niczego nie tracić przez podobieństwo do zespołów z przeszłości, bo bHP realizują swoją wizję w kompetentny, całościowy i bezpretencjonalny sposób rzadki u zespołów o rekonstrukcyjnym charakterze.
