Daj Ognia
Muzyka Daj Ognia tuła się między Polską a Skandynawią, grając po tancbudach, stypach i świętych gajach. Po drodze przystają u malowanych wrót w karczmach na zamarzniętym Bałtyku. Grają pod nogę i ku zadumie ludziom spod strzechy i azbestowej dachówki, przeplatając tradycje muzyczne północy i południa. Ogrywają stare wiejskie melodie na własną anachroniczną modłę, przywołując nastroje z urojonej wioski – plebejski rejwach, echa obrzędów, wołanie o śmierć w panieństwie i tupot bosych stóp po zamarzniętej glebie. Tkając muzyczną opowieść wykorzystują dźwięki archaicznych lir smyczkowych, śpiewu tradycyjnego, dud, bębnów i kości, splatających się w pełne melancholii, jednak porywające do tańca brzmienie.
O Daj Ognia
Muzyka Daj Ognia tuła się między Polską a Skandynawią, grając po tancbudach, stypach i świętych gajach. Po drodze przystają u malowanych wrót w karczmach na zamarzniętym Bałtyku. Grają pod nogę i ku zadumie ludziom spod strzechy i azbestowej dachówki, przeplatając tradycje muzyczne północy i południa. Ogrywają stare wiejskie melodie na własną anachroniczną modłę, przywołując nastroje z urojonej wioski – plebejski rejwach, echa obrzędów, wołanie o śmierć w panieństwie i tupot bosych stóp po zamarzniętej glebie. Tkając muzyczną opowieść wykorzystują dźwięki archaicznych lir smyczkowych, śpiewu tradycyjnego, dud, bębnów i kości, splatających się w pełne melancholii, jednak porywające do tańca brzmienie.